KE sprawdziło regulaminy AirBnB, BlaBlaCar, Ubera i innych serwisów

NEWS
Opublikowane: 21 lipca, 2018 2019-02-28T15:42:25+01:00

Według Komisji Europejskiej, popularny serwis turystyczny Airbnb niezbyt jasno określa koszty, które musi ponieść klient. Ponadto KE zainteresowała się działalnością takich portali jak BlaBlaCar czy aplikacji Uber. Wszystkie należą do segmentu usług shared economy. Jakie zastrzeżenia miała Komisja Europejska?

Czym zawinił Airbnb?

Lista zarzutów, które zostały przedstawione popularnemu serwisowi turystycznemu jest długa i bardzo poważna. KE między innymi zarzuca, że Airbnb przedstawiał ceny wynajmu lokali w sposób nieczytelny. Zastrzeżenia budziły także pewne zapisy w regulaminie serwisu.

Przez ten fakt Airbnb znalazło się w bardzo niekorzystnym dla siebie położeniu. Klient korzystający z serwisu nie był informowany o pełnych kosztach, które musi ponieść. Brakuje informacji dotyczących opłat za sprzątanie i opłaty serwisowej. Z punktu widzenia klienta oferta przedstawiona w ten sposób, jest niepełna. Dlatego też KE wymaga od Airbnb, by informował swoich użytkowników o pełnych kosztach, które będą musieli ponieść.

To jednak nie wszystko. Serwis nie informował klientów, do kogo należy oferowany lokal. Wskazano również, że serwis błędnie odsyłał do sądów, w których miały być rozpatrzone sprawy.

Komisja Europejska dba o nasze dobro

Trzeba przyznać, że urzędnicy europejscy nie próżnują. Pod lupą znalazły się również popularny serwisy łączące kierowców z pasażerami – BlaBlaCar i Uber. Co do zarzucenia powyższym ma Komisja Europejska?

Okazuje się, że 60% europejskich użytkowników, nie ma pojęcia co zrobić w momencie, gdy mają zastrzeżenia do poziomu świadczonych usług. Co ciekawsze, aż połowa Europejczyków nie wie, w jaki sposób dochodzić swoich praw. Ponad 2/3 ankietowanych osób nie potrafi określić winnego za tragiczny przejazd.

Co na to wszystko władze Europy?

Cytując Unijną komisarz ds. sprawiedliwości i konsumentów Viera Jourova:

„Cieszę się, że tak wielu konsumentów korzysta z zalet gospodarki współdzielenia. Kiedy jednak coś pójdzie źle, Ci konsumenci zasługują na taką samą ochronę, jak w przypadku każdej innej transakcji. Niestety wciąż niewielu z nich zna swoje prawa i wie gdzie się zgłosić po pomoc.”

Aż prosi się, by powiedzieć, że te osoby są same sobie winne. W końcu to osoby dorosłe, które przed dokonaniem rezerwacji czy zamówienia „taksówki”, powinny zapoznać się z umową. Niestety, wciąż znaczne grono osób nie potrafi czytać ze zrozumieniem, czy też w ogóle nie czyta tego, na co się zgadza.

A czy według Ciebie wina leży po stronie serwisów czy po stronie osób, które nie zapoznają się z regulaminami? Podziel się z nami swoim zdaniem w komentarzu pod tekstem. Zapraszamy także do lektury naszych pozostałych artykułów i recenzji.

Gra na gitarze, komputerze, konsoli, smartfonie, w piłkę nożną i w gry planszowe. Wszelkie formy wirtualnej (i nie tylko) rozrywki są jego pasją. Spory między Xboksem a PlayStation rozstrzyga rzutem monetą, a później i tak siada do peceta. Wieczorami wciąż wspomina Windows Phone 8.1, katuje Królestwo Rhodoków w Mount & Blade: Warband albo spaceruje po Górniczej Dolinie. Jeśli w redakcji pojawią się słuchawki lub dobry głośnik – możesz mieć pewność, że będzie głównym testerem, który na wiele godzin zniknie z pola widzenia, żeby prawidłowo odsłuchać Riders of The Storm.