Premiera nowego flagowca GSM od Google zaplanowana jest na październik, chociaż konkretna data wydarzenia nie została jeszcze ujawniona. Plotki o Pixel 3 i wersji XL krążyły w sieci już od dawna, ale dopiero teraz materiał wideo na Youtube przedstawiający unboxing smartfona rozwiał wszelkie wątpliwości. Zobaczcie, czy wcześniejsze doniesienia znalazły potwierdzenie w rzeczywistości.
Google Pixel 3 XL na rosyjskim czarnym rynku
W Rosji kilku szczęśliwców nabyło już pierwsze egzemplarze Google Pixel 3 XL na czarnym rynku, dzięki czemu wszelkie szanse na budowę napięcia przed konferencją, prysły niczym bańka mydlana. W materiale wideo, do którego odnośnik znajdziecie poniżej, w wysokiej rozdzielczości zaprezentowano elementy designu urządzenia, zdementowano wcześniejsze plotki oraz zaprezentowano wszystkie elementy dołączane w zestawie.
Flagowiec Google z notchem
Na materiale wideo widzimy wyraźnie, że po uruchomieniu smartfona na przedniej tafli wyraźny jest notch. Jest to rozwiązanie, które do tej pory było tylko domysłem w nowym flagowcu Google. Model pracuje w oparciu o Androida 9 Pie, który do tej pory pojawił się tylko na kilkunastu procentach urządzeń rynku globalnego. Google z wielkim ociąganiem aktualizuje listę modeli, które otrzymają nową wersję tego systemu operacyjnego, jednak nowy przedstawiciel linii GSM nie mógł funkcjonować na wersji Oreo.
Na górnym wcięciu wyświetlacza widzimy wyraźnie dwa obiektywy aparatu, zaprezentowano także możliwości wykonywania selfie. Niestety nie pokazano ustawień trybu profesjonalnego lub możliwości stabilizacji obrazu. Z tyłu smartfona znajduje się obiektyw główny wraz z podwójną diodą doświetlającą, a także czytnik linii papilarnych.
Smartfon XL
To co zaciekawiło mnie w unboxingu, to ogromny wyświetlacz nowego smartfona Google. Aspekt screen to body ratio wynosi około 90%, model jest także bardzo szeroki i wydaje mi się, że osoby o małych dłoniach mogą mieć problem z obsługą za pomocą jednej ręki.
Na filmie zaprezentowano słuchawki zasilane gniazdem USB-C oraz ładowarkę dodawaną w zestawie. Większość plotek dotycząca wyglądu urządzenia, znalazła potwierdzenie w rzeczywistości. Czy warto więc czekać na nowego flagowca Google? Pozostaje nam poczekać do października.
