Ile kosztuje dobry gimbal do smartfona?

AKCESORIA GSM
Opublikowane: 30 lipca, 2018 2019-02-28T15:33:29+01:00

Myśląc na poważnie o karierze Youtubera, musimy zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt do nagrywania. Większość materiału nagrasz zwyczajnym smartfonem i przy użyciu prostych narzędzi jak statyw czy tytułowy gimbal. Ile kosztuje dobry stabilizator elektryczny do nagrywania smartfonem? Sprawdź nasz poradnik.

Dlaczego warto używać gimbala?

Gimbal to elektryczny stabilizator, który utrzyma naszego smartfona lub kamerkę GoPro w sztywnej pozycji, niezależnie od zmiany układu naszej ręki. Pozwala nam to uzyskać płynne ujęcia w ruchu ( gdy idziesz ulicą i mówisz do kamery) lub w bardziej dynamicznych sytuacjach.
Wielu z Was z pewnością zapytałoby, czy nie wystarczy statyw lub uchwyt handheld, na którym montujemy nasze urządzenie nagrywające. Gimbal pozwala nam na nagrywanie w ruchu i dlatego wygrywa ze statywami lub sliderem. Nawet tanim gimbalem wykonamy ujęcia po skosie lub po łuku, czego uzyskanie za pomocą statywu / slidera jest dość problematyczne.

Wybierając odpowiedniego gimbala pamiętaj, że kluczem jest poręczność, lekkość i możliwość zarządzania ustawieniami Twojego smartfona. Moim zdaniem spośród dostępnych na rynku firm, wartymi uwzględnienia są rozwiązania od:

  • Feiyu Tech
  • Zhiyun
  • Dji

Przedział cenowy gimbali, czyli ile trzeba wydać?

Decydując się na zakup gimbala powinniśmy liczyć się z kosztem na poziomie od 300 do 800 złotych. W takim przedziale mamy bardzo szeroki wybór urządzeń, jednak konkretny zakup modelu powinien być uzależniony od kilku kwestii.

  • Wielkość i waga naszego smartfona – ten aspekt ma znaczenie, ponieważ nie każdy gimbal będzie kompatybilny z naszym urządzeniem. Waga smartfonu ma wpływ na obciążenie silniczków i amortyzatorów jakie znajdują się w stabilizatorze.
  • Obecność zewnętrznego oprogramowania – w przypadku stabilizatorów elektrycznych ta opcja jest jak najbardziej istotna. Tylu ilu jest producentów, tyle jest wersji różnego rodzaju softu do współpracy z naszym smartfonem. Warto poczytać recenzje i opinie na forach na temat działania oprogramowania w interesującym nas modelu.
  • Waga i wymiary gimbala – w założeniu, to urządzenie powinno być mobilne i łatwe do spakowania do plecaka. Jeśli kupimy dużego i ciężkiego gimbala do smartfona, to będzie to swoisty overkill.

Te elementy mają zasadniczy wpływ na finalną cenę urządzenia. Warto zwrócić także uwagę, na rodzaj materiałów z jakich wykonany jest uchwyt i sam stabilizator.

Polecane modele gimbali do nagrywania

Ok, a teraz konkrety. Jakie modele warto wziąć pod uwagę? Moją propozycja dla Ciebie zawiera trzy egzemplarze, po jednym od każdego z wymienionych wyżej producentów.

  • FeiYu Tech Vimble 2 – dobry 3-osiowy stabilizator, który dodatkowo posiada wbudowany teleskopowy wysięgnik. Dużą zaletą jest cena modelu ( ok 399 złotych), która nie zwala z nóg i jest adekwatna do jakości wykonania.
  • DJI Osmo Mobile 2 – przedstawiciel renomowanej firmy DJI, który kosztuje około 650 złotych. Za wyższą ceną idzie w parze bardzo dobry stabilizator i długi czas pracy na jednym ładowaniu. Gimbalem możemy powiększać i pomniejszać obraz na ekranie smartfona co przydaje się do prostego szwenkowania w trakcie kręcenia.
  • Zhiyun Smooth-Q – Ten model kupisz za około 400 złotych i charakteryzuje się bardzo dobrym czasem reakcji na wydawane polecenia. Mocny stabilizator pozwala na obsługę nawet większych smartfonów. Posiada także opcję automatycznego śledzenia ruchu oraz nagrywania poklatkowego. Na jednym ładowaniu wytrzymuje około 12 godzin, co jest bardzo dobrym czasem pracy.

Wybieramy gimbal do vlogowania smartfonem

Nieważne na jaki model padnie Twój wybór, dobieraj sprzęt zgodnie z przewidzianym budżetem i pamiętaj o wspomnianych przeze mnie wskazówkach. Najważniejszym elementem podczas tworzenia własnego kanału Youtube lub Vloga jest regularność w publikacji materiałów. Dlatego łap smartfona i nagrywaj!
Zajrzyj na pozostałe poradniki na naszej stronie i nie zapomnij zostawić po sobie komentarza pod tym artykułem.

Komputery i tablety nie mają przed nim tajemnic. Zanim sprawdzi, najpierw musi coś rozkręcić. Doskonale odróżnia Piankę od Nugatu, a za Oreo tak naprawdę nie przepada. Wie, że nie zawsze warto przepłacać za laptopa i że do kombinujących konsumentów należy świat. Specjalista od nowości w gamingu oraz zapalony gracz League of Legends. Sprawdza na co dzień, czy Virtus Pro mają znowu szansę na zwycięstwo w pucharze Polski i nie stroni od jasnego wyrażania swojej opinii na każdy temat. Jako redaktor zawsze stara się pokazać własny punkt widzenia.