SONY DSC-RX0 – aparat do zadań specjalnych, który weźmiesz ze sobą wszędzie

APARATY CYFROWE
Opublikowane: 18 października, 2018 2018-10-22T15:45:50+02:00

W dzisiejszych czasach nasze życie nabiera coraz większego rozpędu. Wraz ze wzrostem aktywności, zwiększa się nasze zapotrzebowanie na sprzęt, który mógłby dotrzymać nam kroku. Czy takim urządzeniem jest aparat SONY DSC-RX0? Sprawdźmy!

 

Dane techniczne:

  • Wymiary (Szer. X Wys. X Gł. ): 59,0 × 40,5 × 29,8 mm,
  • Waga: 110 g (z akumulatorem i kartą microSD) / 95 g (sam aparat)
  • Akumulator: Akumulator NP-BJ1
  • Typ przetwornika: CMOS Exmor R® typu 1/2,3 (7,82 mm)
  • Procesor: BIONZ X™
  • Liczba pikseli (efektywnie): 15,3 Mpix
  • Obiektyw: ZEISS Tessar T
  • Ogniskowa obiektywu: f = 7,7mm
  • Migawka: Inteligentna automatyka (1/4” – 1/32000) / Autoprogram (1/4” – 1/32000) / Ręczny (1/4” – 1/32000)
  • Czułość ISO: fotografie 125 – 12 800, filmy 125 – 12 800
  • Ekran: 3,8 cm (1,5″) (4:3) / 230 400 punktów / Clear Photo / TFT LCD
  • Akcesoria w zestawie: Akumulator NP-BJ1, Zasilacz sieciowy AC-UUD12, Przewód micro USB, Pasek na rękę, Ochraniacz karty pamięci, Instrukcja obsługi

Jakość wykonania

Korpus aparatu wykonano z wytrzymałego duraluminium, na którym próżno szukać jakichkolwiek wystających elementów. Urządzenie to zostało specjalnie zaprojektowane, aby niezawodnie działać w każdych warunkach atmosferycznych. Jego wodoodporność pozwala na zanurzanie go do 10 m głębokości, a specjalna konstrukcja zapewnia odporność na zgniatanie z siłą do 200 kg i upadek z wysokości 2 m.

Mimo kompaktowych rozmiarów, producentowi udało się wyposażyć aparat w monitor LCD i przyciski, dzięki czemu w żaden sposób nie stracił na funkcjonalności. Całość sprawia bardzo solidne wrażenie.

Profile SONY DSC-RX0

Funkcjonalność, która robi wrażenie

SONY spisało się tutaj na medal. Udało im się upchnąć do obudowy DSC-RX0 tyle oprzyrządowania, że aż dziw, że wszystko się pomieściło.

Na szczególne uznanie zasługuje funkcja pozwalająca zdalnie sterować nie jednym, a nawet kilkoma aparatami z serii RX0. Wszystko dzięki wbudowanemu Wi-Fi. Wystarczy pobrać dedykowaną aplikację PlayMemories Mobile i już można obsługiwać połączone urządzenia za pomocą smartfonu lub tabletu. Nie zabrakło tu też technologii Bluetooth.

Jednak to co najbardziej wyróżnia model DSC-RX0, to wykonywane za jego pomocą zdjęcia i filmy.

Jakość zdjęć i filmów

Zastosowany obiektyw szerokokątny ZEISS Tessar T o szerokości 24 mm zapewnia świetną jakość, ostrość i kontrast wykonanych materiałów. Przetwornik obrazu pozwala między innymi na nagrywanie w trybie slow motion, a procesor BIONZ X™ odpowiada za lepszy wygląd szczegółów fotografowanych obiektów i ich faktur.

Dzięki połączeniu tych trzech elementów wykonane materiały cechują się większą głębią kolorów i jakością zarejestrowanego obrazu.

Migawka pracująca z prędkości nawet 1/32 000 sekundy niweluje defekty obrazu w przypadku szybko poruszających się obiektów, a ISO na poziomie 12 800 gwarantuje lepsze odwzorowanie szczegółów przy niewystarczającym oświetleniu.

Na pokładzie znajdziemy tu oczywiście również technologię XAVC S i AVCHD oraz złącze HDMI i możliwość operowania w rozdzielczości 4k.

Zdjęcia i filmy wykonywane za pomocą SONY DSC-RX0 zdumiewają szczegółowością i głębią kolorów. Japończycy pokazali klasę.

SONY DSC-RX0 możliwości ISO

SONY DSC-RX0 – cena

Za ten bardzo sympatyczny aparat przyjdzie nam zapłacić kwotę 3 295 zł.

Naszym zdaniem jest to dobra cena za sprzęt, który nie zawiedzie nas w żadnej sytuacji, jest solidny i wykonuje świetnej jakości materiały. Dzięki prostej konstrukcji zabierzemy go wszędzie. Nie będzie też problemów z doborem akcesoriów.

Wykonywanie zdjęć i filmów aparatem SONY DSC-RX0 jest czystą przyjemnością. Zdecydowanie polecamy go każdemu!

Komputery i tablety nie mają przed nim tajemnic. Zanim sprawdzi, najpierw musi coś rozkręcić. Doskonale odróżnia Piankę od Nugatu, a za Oreo tak naprawdę nie przepada. Wie, że nie zawsze warto przepłacać za laptopa i że do kombinujących konsumentów należy świat. Specjalista od nowości w gamingu oraz zapalony gracz League of Legends. Sprawdza na co dzień, czy Virtus Pro mają znowu szansę na zwycięstwo w pucharze Polski i nie stroni od jasnego wyrażania swojej opinii na każdy temat. Jako redaktor zawsze stara się pokazać własny punkt widzenia.