Sony zdominował rynek bezlusterkowych aparatów fotograficznych i przez ostatnie kilka lat żadna konkurencyjna firma, nie była w stanie rzucić wyzwania gigantowi z Japonii. Najlepszym dowodem na to są liczne nagrody, które otrzymało Sony za aparat Alpha 7 III albo Cyber-Shot DSC-RX1. O tytuł króla bezlusterkowców postanowiła zawalczyć firma Nikon ze swoimi aparatami z serii Z.
•Pełna klatka w niewielkim rozmiarze
• Nowe obiektywy dostępne w sprzedaży
Nowa seria bezlusterkowców Nikon Z
Chociaż aparaty cyfrowe bez lustra stanowią niszę na rynku fotograficznym i nadal ich ceny pozostają dosyć wysokie, nie można zaprzeczyć, że cieszą się ogromną popularnością. Nikon ogłosił nadejście nowej serii Z z modelami flagowymi Z6 i Z7, których ceny będą wynosić 1,999$ (Z6) i 3,999$ (Z7). Producent podkreśla zalety zastosowania wizjera cyfrowego zamiast klasycznego – opartego o lustro. W ten sposób udało się zmniejszyć rozmiar body w obu egzemplarzach. Sprawdźmy, czy warto Nikon faktycznie może rzucić wyzwanie wyśmienitej serii Aplha od Sony.
Pełna klatka w niewielkim rozmiarze
To co wyróżnia nową serię aparatów od Nikona to pomniejszenie rozmiarów, przy równoczesnym zachowaniu pełnej klatki. Przejście na wyświetlacz cyfrowy pozwoliło zmniejszyć wagę i gabaryty urządzenia. Seria Z posiada odrobinę więcej megapixeli (45,7 do 42 w Sony) i pozwala wykonywać 9 zdjęć na sekundę.
Wraz z nową linią produktów wprowadzono poważną zmianę w kwestii mocowania obiektywów. Popularne złącze typu F w nowej serii zostało zastąpione bagnetem typu Z. Oczywiście posiadacze Nikonów nie muszą od razu popadać w złość na myśl o wszystkich obiektywach, których nie da się połączyć z nowymi bezlusterkowcami. Producent bowiem wprowadza na rynek przejściówkę FTZ (koszt około 250$), która pozwoli zamocować stare obiektywy typu F.
Nowe obiektywy dostępne w sprzedaży
Wraz ze startem sprzedaży nowych aparatów Nikona, wprowadzone zostaną także nowe obiektywy. Na premierę dostępne będą dwa egzemplarze – a 24-70mm f/4 oraz 50mm f/1.8. Oczywiście kolejne obiektywy będą wprowadzane do sprzedaży jeszcze w tym roku. Przedstawiciele serii Z będą poważnym zagrożeniem dla firmy Sony, głównie za sprawą poręczności i bardzo wygodnej pracy. Według pierwszych doniesień testerów, nowe modele pracują bezszelestnie i posiadają bardzo dobrze zoptymalizowany sensor stabilizacji obrazu. Nikon Z6 i Z7 będą droższe od dostępnych modeli Sony, jednak już teraz cieszą się wielkim zainteresowanie ze strony uznanych fotografów, którzy ochoczo wnioskują o możliwość przetestowania obu modeli.
Zdjęcia: Sean Wolfe/Business Insider