Kilkukrotnie pisaliśmy już dla Was o najnowszych przeciekach na temat nadchodzącego modelu Galaxy S10. Tym razem jednak informacje pochodzą z wiarygodnego źródła i rzucają nowe światło na najbogatszą wersję nadchodzącego modelu nazwaną roboczo Galaxy S10+, która jest delikatnie mówiąc dość kontrowersyjna.
Wygląd Samsunga Galaxy S10+
Za najnowszymi wizualizacjami modelu S10+ stoi 91mobiles.com oraz użytkownik Twittera @OnLeaks. Stworzone one zostały w oparciu o przemysłowe pliki graficzne, które trafiły do partnerów koreańskiego producenta. Tak więc podobnie jak w przypadku ich wcześniejszych przecieków, które finalnie okazały się bliskie do końcowych produktów, tak też i tym razem jest duże prawdopodobieństwo, że udostępnione informacje okażą się prawdą.
Jedno jest pewne. Jeśli potwierdzą się te informacje, to Samsung Galaxy S10, będzie bardzo kontrowersyjnym sprzętem.
Mimo szumnych zapowiedzi, prezentacji i rozbudzonych nadziei fanów na całkowite zlikwidowanie notcha, wychodzi na to, że na ekranie omawianego modelu zionąć będzie duży otwór. Najprawdopodobniej trafi on do wszystkich wariantów S10, jednak w S10+ będzie on największy, ponieważ umieszczony zostanie tam podwójny aparat.
Wymiary telefonu mają wynosić 157,5 x 75,0 x 7,8 mm, więc będzie on porównywalny z Galaxy S9. Ponadto na dolnej krawędzi ma się znaleźć gniazdo słuchawkowe, port USB-C i głośnik. Całe szczęście, że mimo obecnej mody na likwidację fizycznego złącza audio, Samsung dalej konsekwentnie trwa przy swoim.
Zastosowany ekran ma mieć 6,4-calową przekątną o proporcjach 19:9.
Nie znajdziemy tu widocznego czytnika linii papilarnych, co potwierdza informacje o schowaniu go pod ekranem. Co ciekawe oprócz standardowych przycisków fizycznych na obudowie znaleźć się ma również klawisz od wirtualnego asystenta Bixby.
Co jeszcze zaoferuje Samsung Galaxy S10+?
Dokładna specyfikacja nie jest jeszcze znana. Mówi się, że na jego pokład trafi procesor Exynos 9820 lub Snapdragon 8150 wspierane przez 6 GB RAM i nawet 128 GB pamięci wewnętrznej. Drobnym rozczarowaniem może być bateria o pojemności zaledwie 3700 mAh, jednak pamiętajmy, że to tylko przypuszczenia.
Galaxy S10+ posiadać ma aż pięć aparatów – trzy z tyłu i dwa z przodu. Główny aparat wyposażony ma być w teleobiektyw oraz oferować ultraszeroki kąt.
Brzmi to nawet zachęcająco, jednak przednie „wcięcie” na dwie kamery z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu.
Kiedy premiera?
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na wydarzenie jakim są targi MWC, które w przyszłym roku odbędą się w lutym. To na nich Samsung zazwyczaj prezentuje swoje flagowce.
Jak na razie zaprezentowane przecieki wyglądają mocno kontrowersyjnie i nie przekonują nas wystarczająco. Całość wygląda dosyć dziwacznie i nie na miejscu. Oby nadchodzące miesiące zaskoczyły pozytywnie i oby Samsung Galaxy S10 okazał się godnym następcą swoich udanych poprzedników. W końcu wszyscy wiemy, że koreańskiego producenta stać na więcej.